Rc Siedlce i Przyjaciele

zdzisiek

Dziś zaczynam prace nad kolejnym modelem. Tym razem na warsztat idzie "dwupłatowiec" Sopwith Camel, słynny myśliwiec z I Wojny Światowej. Czemu akurat ten.... szukałem odpowiednich planów dwupłata i w końcu trafiłem na Allegro. Jest to jeden arkusz zadrukowany dwustronnie, modelu o rozpiętości około 65cm. Trochę mały więc zrobiłem powiększone o 50% ksero tych planów. W efekcie wyszła mi rozpiętość około 103cm i długości 66cm. Cały model będzie robiony od podstaw z własnych materiałów. Jeśli starczy mi cierpliwości i oczywiście pieniędzy to będę się starał aby to była makieta a w najgorszym przypadku półmakieta. Z pewnością będzie to długa relacja bo i model będzie dość pracochłonny ale zima jest długa Very Happy

.
Na początek oczywiście kserowanie planów, wyszło 2 dusze arkusze (koszt 20zł). Jeden arkusz z częściami pociąłem na mniejsze kawałki bo przecież trzeba to wszystko przenieść na materiał. Pomysł nie mój ale z internetu - kładę wycięty element na materiał (balsa, sklejka...) nadrukiem do deski, rozgrzewam żelazko (w moim przypadku modelarskie) do 200 stopni i przeciągam po papierze i nadruk odbija się na desce. Przy gorącym żelazku deska może się lekko wygiąć, odwracam ja na drugą stronę, lekko przeprasowuję i na chwilę czym obciążam. Deska za moment wystygnie i jest OK. Na początek 3 fotki - plany oryginalne i wygląd "przekalkowanych" elementów. Na chwilę obecną naniosłem na balsę i sklejkę wszystkie elementy kadłuba i teraz będzie żmudne wycinanie.
Słaba jakość zdjęć ale jest już dość ciemno a lampa w aparacie nie jest aż taka doskonała no i aparat.... Wink

ROBI

Zdzisiu a z tym odbijaniem to jaki ten druk musi być bo chyba nie każdy się odbije ? Patent mnie zadiwił mnie niesamoicie

zdzisiek

Kserowałem w tej firmie na Kilińskiego w okolicach dworca PKP. Można także odbijać to acetonem. Ja tego nie robiłem ale zasada jest podobna - kładziesz plany nadrukiem na deskę i nasączonym wacikiem, gąbką lub czymś podobnym pocieramy plany. Kiedyś w dzieciństwie w podobny sposób odbijało się zdjęcia z czasopism na papier za pomocą płynu "TRI" Very Happy

kris

To Tri jeszcze produkują? Za mojej młodości Tri było na indeksie Shocked

zdzisiek

Krzysiu, ja napisałem: " Kiedyś w dzieciństwie w podobny sposób odbijało się zdjęcia z czasopism na papier za pomocą płynu "TRI" Very Happy

Kamil

no no makieta, duże wyzwanie czekam z niecierpliwością Smile

Piotrek

Fajny klasyk Smile

Pisz Zdzisiu jak najbardziej szczegółowo to będzie super lektura Smile

Trzymam kciuki

zdzisiek

Piotrek

Piękniś, kiedyś to widziałem. Tylko mu nie daj pomarańczowego śmigła GWS, hehehe.... Wink

zdzisiek

Do zdjęcia dam mu drewniane a do lotów APC Very Happy

Kamil

ale ploter by umilił robotę Smile

zdzisiek

zdzisiek

Nadrabiam zaległości w pisaniu. Nie próżnowałem, ostatnio skupiłem się na robocie, robiłem w trakcie zdjęcia ale efekty opisuję dopiero teraz.
Na zdjęciu poniżej widać wycięte elementy przedniej części kadłuba. Wręga silnikowa i kończąca kadłub jest wykonana ze sklejki 3mm. Ażurowanie wygląda trochę inaczej niż w planach, tył jest mocno wyażurowany bo część ogonowa musi być jak najlżejsza. Krótki przód modelu powoduje, że mogą wystąpić problemy z jego wyważeniem. Elementy mocowania podwozia także ze sklejki 3mm a pozostałe elementy z balsy 3mm.

Tu już widać sklejone boki z wręgami.

W międzyczasie wykonałem żeberka do płatów. Metoda tradycyjna "blok" - szablony ze sklejki 2mm złożone i opiłowane razem. Następnie nawiercam 2 otwory 2mm na pręty ustalające, na które zostaną nasunięte wycięte kawałki balsy. 40 żeberek z balsy 1,5mm, 4 żeberka do których będą przymocowane zastrzały z balsy 2mm oraz 4 żeberka z balsy 3mm - 2 na zakończenie płatów dolnych przy kadłubie i 2 do centropłata w płacie górnym. Poniżej wykonane końcówki płatów z balsy 3mm. Dla ciekawskich powiem, że otwory wycinam z grubsza skalpelem a następnie obrabiam "dremelem" z założonym wałkiem z papierem ściernym - dremel na statywie.

Przednia część kadłuba z górnymi wręgami z balsy 3mm. Wręgi mało zachodzą na kadłub ze względu na poszycie, które później zostanie doklejone. Aby miały się czego trzymać i aby usztywnić kadłub w tych miejscach wkleiłem listewki sosnowe 2x2mm, na których stoją wspomniane wręgi. Z przodu widać doklejone półwręgi przed częścią silnikową (balsa 3mm) oraz poszycie boków przedniej części z balsy 1,5mm. Końcówki przy połączeniu z kadłubem są sfazowane i delikatnie zaszpachlowane szpachlówką w kolorze balsy.

Przyszła pora na pokrycie górnej części kadłuba. Żmudna i niewdzięczna robota ale cóż.... Poszycie zostało wykonane w trzech krokach z balsy 3 i 1,5mm. Pierwsza część od przodu z balsy 3mm nie sprawia najmniejszych kłopotów. Druga i trzecia część z balsy 1,5mm. Poszycie pierwszej części kończy się na połowie drugiej górnej wręgi, tam dokleiłem wąskie paseczki z balsy 1,5mm aby zniwelować różnicę przy pokryciu kolejnych części z cieńszej balsy. Najtrudniej było wygiąć balsę na połączeniu z pierwszą częścią bo tam łuki są praktycznie kwadratowe. W tych miejscach trzeba balsę zwilżyć wodą, odczekać parę minut na zmiękczenie materiału i dopiero wtedy BARDZO DELIKATNIE wyginać. Wbrew pozorom trzecia część także była dość trudna do spasowania i wygięcia ale udało się. Kolejną czynnością było wycięcie części kokpitu. Szablon w kształcie elipsy na kartonie, odrysowanie a następnie wstępne wycięcie skalpelem i oszlifowanie. Tu także żaden wynalazek - plastikowa buteleczka z nawiniętym papierem ściernym. Ta czarna część to po prostu taka folia samoprzylepna dla plastyków. Na niej w późniejszym okresie będzie umocowana imitacja tablicy przyrządów.

Kolejny krok to wykonanie obudowy silnika. 2 pierścienie wycięte i obrobione jednocześnie. Nie miałem lekkiej sklejki 3mm to postanowiłem zrobić ją sobie sam. W swoich zasobach mam sporo twardej balsy 1mm tzw. pokryciówki - trzy kawałki o odpowiednich wymiarach przesmarowane klejem do drewna PATEX Express, to wszystko ułożone na równym podłożu, docisk z kilku książek i akumulatora żelowego. Na drugi dzień "sklejka" gotowa. Oczywiście balsę układamy aby włókna krzyżowały się ze sobą w poszczególnych warstwach. Gotowe 2 sklejki składam do kupy i skręcam śrubami, następnie wymierzyłem odpowiednią średnicę okręgów i wyciąłem piłką włosową. Obróbka końcowa to oczywiście dremel i poprawki ręczne papierem ściernym. Okręgi muszą być mniejsze od efektu końcowego, gdyż trzeba doliczyć warstwę na pokrycie. W moim przypadku jest to balsa 1mm. Kolejna czynność to przygotowanie poszycia, wycinam je ze wspomnianej balsy 1mm tzn. 4 paski w poprzek desek aby dobrze się układały. Wszystko kleję punktowo na rzadki CA a następnie wszystkie spoiny zalewam tym samym klejem.

Gotowy i oszlifowany pierścień. Do niego dojdzie jeszcze druga część z 2 kawałków balsy 10mm , na razie czekam na dostawę materiału, która dojdzie w czwartek.

I to na razie prawie wszystko co wykonałem, mało ale to jest dość pracochłonne. Na zdjęciach poniżej między pierścieniem a kadłubem jast wykonana wstawka, w której będą mocowane karabiny maszynowe ale na razie brak jej na zdjęciu.

kris

Napisz jaka balsa jast Ci potrzebna , a może jak leci . A najlepiej wpadnij. Jak wiesz, mam parę worów.Cienka,gruba krótka ,długa .miękka,średnia ,twarda itp,itd. Bo jak się korniki dowiedzą, to dopiero zrobią sobie ucztę Very Happy

zdzisiek

Dzięki Krzysiu, mam już od Ciebie tę balsę i wykorzystuję na bieżąco. Tym razem potrzebna mi jest szeroka deska miękkiej balsy 10mm i jest już w drodze Wink