Rc Siedlce i Przyjaciele

bogus

Poniedziałkowy wieczór… było troszkę lotów… nawet dwie kraksy…

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

bogus

Zmagania ze skrzydłem…

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Piotrek

Potwierdzam, jedna kraksa moja Very Happy

MarcinS

Druga moja. Ale moja była chyba bardziej efektowna Very Happy

przerażenie w oczach obecnych bezcenne. Dla uspokojenia- szkody do 50 tysiecy spowodowane moim easygiderem pokrywa polisa Very Happy

Piotrek

Szkody na mieniu, bo szkody na zdrowiu są bezcenne. Przemyśl to Twisted Evil

MarcinS

haha, no dlatego nst razem przeniosę sie troche dalej Smile

mniej stresu będzie dla mnie i dla osób postronnych Smile

Waldi

Gliderek wylądował w tylnej szybie samochodu??? Shocked

Graffi_25

Dajcie znać jak zakończyła się sprawa z ubezpieczycielem ja też mam tego typu polisę i warto wiedzieć czy działa Smile

Piotrek

Haha, tak powstaje plotka. No cóż... chyba trzeba będzie trupa pochować! Wink

A na poważnie - nic się nie stało, tak sobie rozmawiamy z nowym kolegą o podstawach bezpieczeństwa, np. nie umiesz latać - nie rób swoich pierwszych kręgów nad grupą ludzi i samochodów
Idea

MarcinS

Niestety przez stres straciłem kontrole nad samolotem. Ale będe miło wspominał. Najważniejsze że nic nikomu sie nie stało po za tymi 10 ofiarami smiertelnymi Wink

pare mrówek pewnie ucierpiało. Samolot dzieki Danielowi doprowadzony do porządku w częśći i gdyby nie brak mocowań bowdena gotowy do lotu Smile

A co do szkody i likwidacji- 2 lata temu miałem klienta z mińska który wylądował motolotnią na samochodzie. ubezpieczyciel zachowal sie ok. Likwidacja trwała dłużej niż zwykle bo to dość nietypowa sprawa, wiem że po za likwidatorem w sprawie brał udział jakiś biegły. Klient do tej pory sie u mnie ubezpiecza. Firma ... nie dała ciała.

Seba

Statyczna waga silnika + kołpaka to kilkaset gram, ale ich waga dynamiczna to już kilkanaście bądź kilkadziesiąt kilogramów (zależnie od prędkości). Kiedyś czytałem na forum pilotów FPV o modelach, które straciły zasięg i po "przyziemieniu" wbijały się na 30cm. Nie trudno wyobrazić sobie jaką szkodę może wyrządzić taki samolot przy spotkaniu z ludzką tkanką. Dobry pilot/modelarz - to nie ten z wypasioną aparaturą, który odkręca gaz do końca, a ten który zna wartość swojego/cudzego życia. Na przyszłość, życzymy więcej rozwagi.

MarcinS

brak doświadczenia, teraz doswiadczenia bede nabierał z dala od widzów Smile

stany stresowe i podkrecanie krzykami tlko wzmagaja otępienie stresowe

Kuba

To teraz już "faza kretowania" powinna dobiegać końca. Najważniejsze to nauczenie się podstawowych nawyków w sterowaniu modelu. Jak trochę polatasz to nabierzesz doświadczenia, i będziesz się umiał opanować model w sytuacjach stresowych. Na pewno latanie na początku z dala od jakichkolwiek obiektów jest wskazane dla świętego spokoju ze względu na to, iż to tylko model który w każdej chwili może się popsuć. Więc trzeba minimalizować niebezpieczne sytuację.

kris

Wystarczyło ,że nie było na lotnisku "kierownika lotów". Aż sam żałuję ,że mnie nie było Sad

Waldi

Kris ma rację. Jeden pomaga, podpowiada, ewentualnie przejmuje aparaturę (w przypadku Gliderka jest czas na wszystko). W innym przypadku robi się "bu..el".
Latanie na odludziu pozbawia modelarstwo aspektu społecznościowego. Idea

Ufff